Powitanie

Witaj na moim blogu☼ Skoro już tu jesteś, pewnie interesujesz się zdrowym odżywianiem. Chętnie podzielę się z Tobą moją pasją i wiedzą. Nie znajdziesz tu przepisów z użyciem białej mąki ani białego cukru, ale z pewnością znajdziesz dużo smaczniejszych i lepszych pomysłów na zdrowe życie ☼ Zapraszam do czytania i komentowania moich wpisów oraz oglądania filmów. Mam nadzieję, że miło spędzisz czas:-) Ściskam Cię serdecznie, Sylwia

środa, 10 kwietnia 2013

Yerba Mate - zamiast kawy?

Yerba Mate jest od kilku lat bardzo popularna w Polsce. Nie wiem czy głównie za sprawą programu Wojciecha Cejrowskiego, ale bez wątpienia miał on ogromny wpływ na popularność tego trunku w naszym kraju:-) Pamiętam, że byłam bardzo zaintrygowana oglądając pana Wojtka popijającego to "coś" z dziwnego naczynka. Mniej więcej trzy miesiące temu, na blogu Greenpolis zobaczyłam wpis o yerba i już wiedziałam, że to będzie coś dla mnie. Zbiegło się to w czasie z moim postanowieniem o ograniczeniu, a najlepiej wykluczeniu kawy. Ponieważ od wielu lat byłam WIELKIM kawoszem, dodatkowo o niskim ciśnieniu, nie wydawało mi się to wcale proste, jeśli w ogóle możliwe... W każdym razie w momencie, gdy poczytałam o yerbie i kupiłam odpowiedni sprzęt wiedziałam, że będzie to jakaś szansa dla mnie:-)
--------------------------------------------------------------------------------------------------- 
Co to w ogóle jest?
Yerba Mate to wysuszone i pokruszone liście ostrokrzewu paragwajskiego, które się zaparza i popija przez specjalną słomkę zwaną bombillą, ze specjalnego naczynka zwanego mate lub materką (są też inne nazwy). Napój ten jest bardzo popularny w krajach Ameryki Południowej, szczególnie w Paragwaju, Argentynie, Urugwaju i Brazylii.
Dużo się naczytałam o właściwościach yerby, choć znalazłam też info o jej właściwościach szkodliwych, gdy jest łączona z paleniem papierosów i piciem alkoholu. Większość danych pokazuje jednak, jak wiele ma w swoim składzie zdrowych substancji i nie jest szkodliwa jak kawa (tu też są oczywiście różne opinie).
 Yerba Mate ma właściwości stymulujące, "rozjaśnia umysł", zwiększa odporność organizmu, polepsza trawienie, wpływa na większą koncentrację, wspomaga odchudzanie, zmniejsza stres. Ma też wiele witamin i minerałów: witaminy A,C,E, z grupy B, magnez, żelazo, potas, wapń, krzem i wiele innych.
Podczas gdy kawa wypłukuje z organizmu magnez, yerba go dostarcza; choć zarówno kawa jak i yerba zawierają kofeinę (w yerba zwaną mateina) działanie jej w yerba mate jest bardziej korzystne niż w przypadku kawy. 
Jest wiele informacji o yerbie w sieci, więc jeśli któś będzie zainteresowany zgłębieniem wiedzy na jej temat, z łatwością ją zdobędzie. Nie ma też problemu z kupnem naczynek i samych ziół w Polsce.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
 
Wracając do mojej przygody z yerbą:-) Nie tylko mojej, bo Męża też oczywiście uszczęśliwiłam :-)))
Na początku mi nie smakowało, bo to zioła po prostu:-) Gdyby nie zabawa z materką...:-) Dużo radochy sprawia sam rytuał parzenia, picia, dolewania z termosu gorącej wody...
 
Yerbę zalewa się rano i popija, dolewając gorącą wodę, przez cały dzień. Ogromna frajda! Przy pierwszych trzech dolewkach wody zioła mają bardzo intensywny smak, ale potem są już delikatne. Po tygodniu przyzwyczaiłam się do ich smaku i bardzo polubiłam... Na początku kawę piliśmy tylko w weekendy, potem - jakoś po 3 tygodniach, nie mieliśmy już na nią ochoty nawet w weekend. Teraz, po dwóch miesiącach picia, czasem zrobimy sobie kawkę, tak dla odmiany, raz na dwa tygodnie. Nie potrzebujemy jej już jednak codziennie. Teraz mam rano ochotę na yerbę, a o kawie nawet nie myślę:-)
 
To, co oboje z Mężem zauważyliśmy (niezależnie:-) - yerba hamuje nam apetyt, czasem przez kilka godzin nie chce nam się jeść - co nie jest akurat zbyt zdrowe, ale dla niektórych może być pomocne:-) Yerba nie pobudza też  tak jak kawa - w sensie rozdrażnienia. Myślę, że faktycznie jest stymulująca na tyle, że może zastąpić rano kawę.
Dla tych, którzy wychodzą do pracy też jest jakieś rozwiązanie. Ja właśnie tak przygotowuję ją dla mojego Męża. Zaparzam ją rano i gdy zioła nasiąkną, pakuję ją razem ze śniadaniem i dodaję termos z gorącą wodą. Potem mój Mężuś dolewa sobie tylko gorącą wodę i przez cały dzień popija:-) Na początku trochę się "zdziwił", ale po jakimś czasie polubił tą całą zabawę - a co najważniejsze udało nam się uwolnić od codziennego picia kawy! I właśnie o to chodziło:-)))
 

 
 
Mój filmik na You Tube o Yerba Mate: