Niezależnie od tego czy jesteś na surowej diecie czy nie - ten przepis może Ci się przydać. Surowe placuszki, które dzisiaj zrobimy, mogą zastąpić tradycyjny chleb czy tortille - są przy tym zrobione z warzyw, nasion i orzechów i zachowują wszystkie swoje wartości odżywcze. Przygotowane na surowo, czyli nie podgrzewane do temperatury wyższej niż 41stC (105F) zachowują witaminy, minerały i enzymy - pozbywamy się tylko wody. Nie wspomnę już o tym, że smakują obłędnie... :-)
Proponuję Ci zrobić od razu 3 wersje i wybrać tę, która Ci najbardziej zasmakuje na przyszłość (choć ja lubię mieć zawsze wszystkie dla urozmaicenia).
- pół średniej cukinii
- pół czerwonej papryki
- 1 pomidor
- 2 łyżki zmielonego siemienia lnianego
- przyprawy: papryka, czosnek suszony, sól, pieprz, sos sojowy
Surowe placuszki żółte:
- 2 pomidory
- pół szklanki namoczonych migdałów
- kilka liści bazylii
- 2 łyżki zmielonego siemienia lnianego
- przyprawy: 2 łyżki drożdży nieaktywnych, 2 octu jabłkowego, sól, pieprz
Surowe placuszki czarne:
- pół szklanki namoczonych orzechów włoskich
- pół średniej cukinii
- 5-6 pieczarek
- 2 łyżki sezamu
- przyprawy: 2 łyżki sosu sojowego, 2 łyżki octu jabłkowego, sól, pieprz
Orzechy powinny być moczone przynajmniej kilka godzin, najlepiej przez noc.
Miksujemy wszystkie składniki z malakserze - dodając siemię lniane lub sezam, na końcu (zobacz video z przepisem). Przekładamy do miseczki i doprawiamy do smaku.
Placuszki układamy na blaszce lub suszarce do warzyw, u mnie najlepiej smakują gdy tacki suszarki są wyłożone papierem do pieczenia. Żeby placuszki zachowały swoje wartości i były surowe - temperatura suszenia nie powinna przekroczyć 41 stC (105F) - niektóre piekarniki mają taką opcję, ale większość niestety nie... dlatego warto kupić suszarkę, jeśli planujemy robić takie cuda częściej:-)
Moje surowe placki były gotowe po całej nocy suszenia - długość zależy zawsze od wilgotności powietrza, temperatury, grubości placków... trzeba po prostu sprawdzać kiedy są gotowe.
Przechowujemy je do kilku tygodni w szklanym pojemniku.
Nasze gotowe placuszki zajadamy jako dodatek do sałatki albo jako zastępnik chleba:-))) - żeby nie zmiękły kładę na nie zawsze liście, a dopiero potem inne warzywa i jakąś pastę - są pyszne, spróbujcie koniecznie:-)