Z okazji Dnia Matki, który u nas był 12 maja, "upiekłam" ten pyszny, surowy torcik. Znowu bez mąki, cukru, masła i pieczenia, to podoba mi się najbardziej:-) I jeszcze świadomość tego, że kalorie, których jest tu również sporo, wcale mi nie zaszkodzą (przynajmniej po jednym kawałku:-) To jest największy plusik:-)
Przygotowanie tortu zajęło mi może godzinkę, wcześniej namoczyłam tylko orzechy.
Spód:
200g orzechów laskowych (mogą być w skórkach)
16 daktyli
duża garść rodzynek
2 duże łyżki oleju kokosowego (płynnego)
1 duża garść jagód goji (zmiksowanych na proszek)
1 duża łyżka kakao
2 łyżki agawy
Krem bananowy:
3 szklanki orzechów nerkowca (moczonych przez co najmniej 2 godziny)
2 banany
pół szklanki wody (dodajemy ją powoli, w razie potrzeby mniej lub więcej - tak, by masa była puszysta, miękka i łatwo się smarowała, ale by nie była zbyt wodnista)
Krem laskowy:
1.5 szklanki orzechów laskowych (bez skórek)
14 daktyli
1 duża łyżka masła orzechowego
1/4 szklanki wody (z wodą jest podobnie jak w kremie bananowym)
3 łyżki kakao
Polewa czekoladowa:
Wszystkie składniki spodu miksujemy, żeby się dobrze połączyły. Nie musi być to gładka masa. Spód wykładamy na dno tortownicy i wygładzamy ręką lub łyżką.
Następnie miksujemy po kolei dwa kremy (orzechy na kremy muszą być namoczone wcześniej). Nakładamy je na zmianę - u mnie najpierw bananowy, potem laskowy, potem znów bananowy.
Całość smarujemy polewą czekoladową, która powstanie po zmiksowaniu wszystkich jej składników.
Tort najlepiej jest zrobić wieczorem i zostawić na noc w lodówce. Następnego dnia, przed dekorowaniem, włożyć jeszcze na 15-20 minut do zamrażarki, a następnie udekorować. Gdy tort będzie bardziej schłodzony, będzie łatwiejszy do krojenia.
W smaku jest rewelacyjny i wcale nie taki skomplikowany w przygotowaniu jak może się wydawać na pierwszy rzut oka:-)
W tortach surowych wspaniałe to, że nie trzeba się tak bardzo trzymać przepisów - daktyli do kremów można prawie wcale nie dodawać, do spodu można użyć inne orzechy i skleić je też innymi suszkami:-) Ważne, żeby wszystko się ładnie kleiło i tyle. Zawsze wyjdzie pysznie, obiecuję ♥