Powitanie

Witaj na moim blogu☼ Skoro już tu jesteś, pewnie interesujesz się zdrowym odżywianiem. Chętnie podzielę się z Tobą moją pasją i wiedzą. Nie znajdziesz tu przepisów z użyciem białej mąki ani białego cukru, ale z pewnością znajdziesz dużo smaczniejszych i lepszych pomysłów na zdrowe życie ☼ Zapraszam do czytania i komentowania moich wpisów oraz oglądania filmów. Mam nadzieję, że miło spędzisz czas:-) Ściskam Cię serdecznie, Sylwia

wtorek, 25 marca 2014

Jak usunąć pestycydy z warzyw i owoców? Mycie warzyw i owoców.

Ciągle słyszymy o ogromnej ilości pestycydów, którymi traktowane są owoce i warzywa zanim trafią do naszych domów. Tych toksycznych substancji jest na rynku coraz więcej, ciągle powstają nowe, bardziej skuteczne, a tym samym coraz bardziej niebezpieczne dla naszych organizmów. Pestycydy mają za zadanie niszczyć bakterie, grzyby, wszystko co mogłoby się zainteresować danym owocem czy warzywem:-) Żeby były piękne, równe i błyszczące muszą być pokryte jeszcze innymi, trującymi substancjami. 

Z drugiej strony  - coraz częściej podkreśla się znaczenie warzyw i owoców w naszej diecie. Bez nich nie można mówić o zdrowym odżywianiu. Warzywa i owoce powinny stanowić znaczną część diety osoby dbającej o dostarczenie organizmowi wszystkich niezbędnych witamin i minerałów. 

I jak tu pogodzić te dwa, wykluczające się, tematy?

Jeść warzywa i owoce i nie przejmować się pestycydami? Przecież i tak ilość toksyn, na jakie jesteśmy narażeni w naszym codziennym życiu, jest olbrzymia. Toksyny są w powietrzu, w wodzie, w kosmetykach, w pożywieniu - gdzie ich nie ma? :-)

Kosmetyków możemy nie używać, wodę możemy filtrować (przynajmniej częściowo:-), powietrza raczej nie zmienimy, a co z owocami i warzywami?

Myślę, że jeżeli jest choć odrobina szansy, że części z pestycydów, jakie znajdują się na warzywach i owocach, możemy się pozbyć - nie ma się nad czym zastanawiać.  

W wielu miejscach szukałam wskazówek jak pozbyć się toksyn z warzyw i owoców i znalazłam kilka rad, które natychmiast wprowadziłam w życie. Mówię o nich i pokazuję je w filmiku, który kilka miesięcy temu ukazał się na YouTube. Zapraszam Was do obejrzenia. Jeśli znacie jakieś inne, lepsze, bardziej skuteczne metody , dajcie znać:-)


niedziela, 23 marca 2014

Wiosenna sałatka z awokado

Kiedy pierwszy raz spróbowałam awokado - wyplułam je i znienawidziłam na wiele lat:-)  Teraz trudno mi w to uwierzyć, bo uwielbiam te owoce. Są nie tylko niesamowicie zdrowe, ale również pyszne i bardzo wszechstronne kulinarnie:-) Jeśli lubicie awokado - pokochacie tę sałatkę!
------------------------------------------------------------------

Zawarte w awokado tłuszcze są bardzo zdrowe dla naszego organizmu - szczególnie dla serca i mózgu. Są to tłuszcze jednonienasycone oraz omega-3. Awokado jest cennym źródłem potasu (zawiera go podobno o 35% więcej niż banany), jest też bogate w witaminy: C, K, E, B6, B9, kwas foliowy i błonnik.  
Dobrze jest łączyć awokado z innymi warzywami i sałatą ze względu na lepszą wchłanialność przeciwutleniaczy.
Dzięki zawartości kwasu oleinowego awokado obniża też poziom cholesterolu w naszym organizmie, wpływa korzystnie na  układ krwionośny i pracę mózgu. Chociaż owoce awokado są bardzo kaloryczne, 100g to ok. 160 kalorii, nie powinniśmy się ich bać. Lepiej zrezygnować z innych, "pustych kalorii" niż ze zjedzenia od czasu do czasu pysznego owocu awokado.
------------------------------------------------------------------

Składniki:
  • rukola (duża garść)
  • jarmuż (duża garść)
  • świeża kolendra (mała garstka)
  • 1-2 pomidory
  • 1/2 awokado
  • 1/4 czerwonej cebuli
Sos powinien wyglądać tak: 
Sos:
  • 1/2 awokado
  • 1 wyciśnięty ząbek czosnku
  • sok z połowy cytryny (kilka łyżek)
  • 3 łyżki wody
  • zioła włoskie, oregano, sól himalajska
Pomidory, awokado i cebulę drobno kroimy. W osobnej miseczce widelcem ugniatamy składniki sosu i mieszamy go z pokrojonymi warzywami. Całość delikatnie mieszamy z liśćmi rukoli, jarmużu i kolendry.

Smacznego:-)


środa, 19 marca 2014

Przepis na zdrowy, domowy marcepan - najlepszy na świecie:-)

To najprostszy i najlepszy przepis na marcepan, jaki znam:-) Po sezamkach i chałwie, to kolejny słodycz, którego w sklepie już nie kupię. Smak ma po prostu doskonały i więcej dodawać chyba nie trzeba:-) Zrobicie? ☺ Na zbliżające się Święta Wielkanocne domowy marcepan będzie pysznym i pięknym dodatkiem na naszym stole:-)
Składniki:
  • 2 szklanki płatków migdałowych ( lub zmielonych migdałów)
  • 3 łyżki syropu klonowego
  • kilka kropli aromatu migdałowego

Jeśli nie kupicie już zmielonych migdałów, kupcie płatki migdałowe. O wiele łatwiej jest je zmielić na proszek niż całe migdały. Można to zrobić małymi porcjami w młynku do kawy. Do sproszkowanych migdałów dodajemy syrop klonowy i aromat migdałowy i miksujemy blenderem do uzyskania plastycznej masy. Można z niej ulepić jakieś figurki lub powkładać do małych foremek i włożyć na godzinę do lodówki. Po tym czasie, jeśli wytrzymacie i nie zjecie marcepana od razu, wyjmujemy z foremek i pomalutku, delektując się każdym kęsem, zajadamy to przepyszne cudo:-) Nie rzucajcie się na wszystko od razu, choć będzie bardzo ciężko:-) 
Będziecie zachwyceni tym smakiem:-) ☼


Jeśli chcecie zobaczyć jak robię marcepan, zapraszam na filmik:-)

https://www.youtube.com/watch?v=vmXXdKeC6NU


niedziela, 16 marca 2014

Zdrowe ciasto czekoladowe - brownie bez mąki, wegańskie

Wiem, że lista składników może Was przerazić, ale nie uciekajcie:-) Uwierzcie mi na słowo, że nikt w tym cieście nie wyczuje fasoli.  Nie czuć jej w ogóle, naprawdę:-) Ciasto jest miękkie w środku i lekko chrupiące z wierzchu - pychota. I jeszcze jedno - jest moooocno czekoladowe i nieprzyzwoicie zdrowe:-)
Składniki:
  • 2 szklanki ugotowanej, odcedzonej czarnej fasoli
  • 6 łyżek płynnego oleju kokosowego
  • 80 ml syropu klonowego
  • 3 łyżki kakao
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • 2 łyżki zmielonego siemienia lnianego
  • opcjonalnie 1/3 szklanki posiekanej gorzkiej czekolady

Fasolę, olei i syrop klonowy blendujemy na gładką masę. Dodajemy kako, sodę, siemię i miksujemy jeszcze chwilę. Do czekoladowej masy możemy dodać posiekaną czekoladę i dokładnie wymieszać łyżką. Masę przekładamy do małej foremki (np. keksówki) wyłożonej papierem do pieczenia. Ciasto wkładamy do nagrzanego do 200stC piekarnika i pieczemy 45 min.


Spróbujcie koniecznie, warto:-)


czwartek, 13 marca 2014

Sałatka z burakiem na szpinaku

Prosta i pyszna - mój dzisiejszy lunch, którym chciałabym się z Wami podzielić - sałatka z surowym burakiem. Uwielbiam wszystkie składniki, które się w niej znajdują. Obiecuję, że gdy będziecie ją jeść, poczujecie się o niebo zdrowsi:-)))


Składniki:
  • surowy burak
  • szpinak (można zastąpić jarmużem lub rukolą)
  • rzodkiewki
  • płatki migdałowe
Sos:
  • 4 łyżki octu balsamicznego
  • 2 łyżi oliwy z oliwek
  • 1 łyżka musztardy
  • 2 łyżki syropu klonowego
  • sok z połowy pomarańczy
  • sól, zioła do smaku
  • kilka łyżek wody
Burak musi być dokładnie umyty i obrany, a następnie pokrojony w cieniutkie paseczki. Ja mam obieraczkę do warzyw (podobną do tej do ziemniaków), która ma takie małe ząbki. 
Na liściach szpinaku układamy burak i pokrojone rzodkiewki, posypujemy płatkami migdałowymi i polewamy sosem.

Samo zdrowie - i to naprawdę czuć:-)




czwartek, 6 marca 2014

Czarny ryż z fasolą i pieczarkami

Nie wiem jak Wy, ale ja fasole i grochy uwielbiam. Najwięcej strączkowych jadam zimą, zawsze w połączeniu z brązowym lub czarnym ryżem. Takie połączenie pozwala nam przyswoić o 43% białka więcej niż gdybyśmy je jedli osobno. Dostarcza nam również komplet aminokwasów, które są dla naszego zdrowia niezbędne. Cieszę się bardzo, że połączenie to jest tak korzystne, bo to jeden z moich ulubionych obiadów zimowych:-)

Składniki:

  • pół szklanki fasoli czerwonej
  • pół szklanki fasoli białej
  • czerwona papryka
  • 1 duża lub 2 mniejsze cebule
  • 6-7 dużych pieczarek
  • pół szklanki sosu pomidorowego (opcjonalnie)
  • szklanka czarnego lub brązowego ryżu
  • sól, pieprz, czosnek, papryka, kumin, kolendra, zioła włoskie i inne przyprawy, jakie lubicie:-)

Fasole moczymy w wodzie w osobnych miseczkach. Następnego dnia je dokładnie płuczemy, zalewamy świeżą wodą i gotujemy do miękkości (w osobnych garnuszkach). 
Podsmażamy cebule, pokrojone pieczarki i paprykę. Dodajemy sos pomidorowy, odcedzone fasole i chwilkę gotujemy. W razie potrzeby dolewamy trochę wody, w której gotowały się fasole - do zadowalającej nas konsystencji. Po zdjęciu z gazu doprawiamy do smaku przyprawami.

Ryż gotujemy w proporcji 1:2, pod koniec gotowania wciskamy 2 ząbki czosnku. 

Ryż z sosem fasolowym podajemy z warzywami i wcinamy do napełnienia brzuszków:-) Prosty, pyszny i zdrowy obiadek, prawda? ☺


poniedziałek, 3 marca 2014

Chleb żytni na zakwasie - zaczyn 3-stopniowy

Przedstawiam Wam moją kolejną propozycję na chleb żytni - tym razem na zaczynie 3-stopniowym. Jeśli możecie poczekać na chlebek dzień dłużej lub jeśli macie mało zakwasu - ten przepis Wam się spodoba:-) Chleby robione na zaczynie są delikatniejsze w smaku i podobno mniej kwaśne. Ja osobiście tego nie wyczuwam, ale wiele osób tak twierdzi :-)

Dzień przed planowanym pieczeniem - rano lub koło południa - wyjmujemy zakwas z lodówki i zostawiamy, żeby się ogrzał. Nie dokarmiamy!

---------------------------------------------------------------------------------
Ok. godziny 16-18 zabieramy się za przygotowanie zaczynu:

☼ Do 2-3 łyżek zakwasu dodajemy 60g mąki żytniej razowej i 60g wody, dokładnie mieszamy, przykrywamy gazą i zostawiamy na kilka godzin.
☼ Ok. godziny 20-22 dodajemy taką samą porcję mąki i wody (po 60g), mieszamy, przykrywamy i zostawiamy na noc
☼ Rano, w godzinach 7-10 dodajemy do naszego zaczynu 30g mąki i tyle samo wody, mieszamy, przykrywamy i zostawiamy na ok. 3-4 godziny. 

Chleb będziemy więc piec w godzinach 10-13. Zanim zaczyn dodamy do chleba, odkładamy 1-2 łyżki do zakwasu, żeby go wzmocnić. 

---------------------------------------------------------------------------------

Składniki na chleb:
  • cały zaczyn (lub, jeśli mamy za dużo zakwasu i nie chcieliśmy robić zaczynu - 350g zakwasu)
  • 250g mąki żytniej chlebowej (typ750)
  • 200g mąki żytniej razowej (typ 2000)
  • ok. 400 ml wody
  • 1 łyżka soli
Wszystkie składniki chleba dokładnie mieszamy, dodając pomału wodę. Nie dodajemy od razu całej wody, tylko tyle, ile nam będzie potrzeba do uzyskania konsystencji gęstej śmietany (za każdym razem może być  inna ilość wody - mniej lub więcej niż 400ml). Teraz możemy dodać do chleba trochę ziaren ( mnie nie ma), lub posypać po wierzchu pestkami słonecznika do dekoracji.

Blaszkę natłuszczamy i posypujemy płatkami owsianymi, bułką tartą lub mąką. Przekładamy ciasto chlebowe i wilgotną łyżką wygładzamy powierzchnię chleba. 
Chlebek zostawiamy do wyrośnięcia na kilka godzin. Gdy podwoi swoją objętość - pieczemy:-) U mnie zajmuje to przeważnie 3-4 godziny, ale w zależności od temperatury i wilgotności powietrza może trwać to krócej lub dłużej.

Nagrzewamy piekarnik do 230stC. Na dolną kratkę stawiamy blaszkę z gorącą wodą i na środkową kratkę wkładamy chlebek na 10 minut. Po tym czasie temperaturę zmniejszamy do 220stC i pieczemy kolejne 40 minut. Ja jeszcze po 20 minutach chlebek obracam, żeby się równomiernie zarumienił.

Po upieczeniu chleb zostawiamy na kilkanaście minut, by trochę przestygł, a następnie próbujemy delikatnie wyjąć z formy. Zostawiamy na kratce, żeby odparował - najlepiej na noc, albo na przynajmniej kilka godzin. 

Smacznego i pysznego chleba Wam życzę!

Za kilka dni pojawi się też filmik do tego przepisu.