Coraz więcej dzieci, a także dorosłych cierpi na alergie pokarmowe, a jedną z najczęściej spotykanych jest alergia na gluten. Dla wielu osób stanowi to poważny problem i - szczególnie na początku - mają wrażenie, że muszą zrezygnować z tak wielu potraw, że nie będą mieli co jeść. Nic bardziej mylnego:-) Bez glutenu można jeść naprawdę pysznie i przede wszystkim zdrowo.
Potrzeba tylko trochę czasu, żeby się przyzwyczaić do nieco innego smaku wypieków - ale z tym też nie ma wielkiego problemu. Ja w swojej diecie zrezygnowałam już z tylu rzeczy, że produkty glutenowe wydają mi się niewielkim wyrzeczeniem:-)
Potrzeba tylko trochę czasu, żeby się przyzwyczaić do nieco innego smaku wypieków - ale z tym też nie ma wielkiego problemu. Ja w swojej diecie zrezygnowałam już z tylu rzeczy, że produkty glutenowe wydają mi się niewielkim wyrzeczeniem:-)
Składniki:
- 2 szklanki mąki z brązowego ryżu
- 1/3 szklanki oleju (u mnie kokosowy)
- 1/2 szklanki syropu klonowego lub miodu
- ok. pół szklanki suszonych śliwek
- 3 łyżki przypraw korzennych
- 2 łyżki zmielonego siemienia lnianego
Olej, śliwki i syrop klonowy blendujemy na gładką masę. Do miski wsypujemy mąkę, przyprawy i siemię, mieszamy. Dodajemy zblendowane składniki. Najpierw mieszamy wszystko łyżką, potem ręką lepimy kulę. Zawijamy ją w folię i wkładamy na ok. 30 minut o lodówki. Gdy ciasto jest już trochę schłodzone łatwiej je będzie rozwałkować.
Nie potrzebujemy mąki do posypania stolnicy, bez problemu powinniśmy je wałkować i wykrawać foremkami pierniczki.
Pieczemy w rozgrzanym piekarniku w temp. 200 st C ok. 12-15 minut. Każdy piekarnik jest inny i musicie patrzeć, żeby ciasteczka się nie przypaliły, ale dobrze zarumieniły. Możecie też zmniejszyć temperaturę, jeśli Wasz piekarnik "lubi" przypalać:-) Pierniczki dużo lepiej smakują moim zdaniem, gdy są bardziej zarumienione.
Z podanych proporcji wyszły mi dwie duże blaszki pierniczków.
Zapraszam również na filmik: