Uwielbiam tradycyjne keksy i zawsze z okazji Świąt je piekłam i z wielką radością jadłam. W tym roku upiekłam ciasto razowe z dużą ilością bakalii, żeby przypominało mi choć trochę prawdziwego keksa. Ciasto robiłam na oko☺, wyszło naprawdę smaczne, choć nie jest za bardzo zbite. To też mój wymyślony, eksperymentalny przepis, który wyszedł bardzo fajnie. Przy okazji wegański, bo nie widzę potrzeby dodawania jajek, gdy nie jest to konieczne:-)
Składniki:
- 200g orzechów (u mnie mieszanka włoskich i pekan)
- 200g suszu (u mnie rodzynki, morele, żurawina i śliwki)
- 1 szkl. mąki pszennej razowej
- 1 szklanka zmielonych płatków owsianych
- 1 łyżeczki sody oczyszczonej
- 3/4 szkl. musu jabłkowego
- 1/2 szkl. oleju
- 3/4 szkl. syropu klonowego
- 2 łyżki siemienia lnianego (zmielonego)
- 100g czekolady
Orzechy i owoce suszone siekamy dosyć drobno. Łączymy mąkę, płatki, sodę i siemię w jednym naczyniu. Miksujemy jabłko na mus, dodajemy olej i syrop klonowy. Składniki płynne mieszamy z suchymi, dodajemy bakalie i dokładnie mieszamy łyżką. Piekarnik nagrzewamy do 180 - 190st. C (375F), blaszkę natłuszczamy delikatnie olejem i przekładamy ciasto. Pieczemy ok. 50 minut - do tzw. suchego patyczka.
Gdy keks całkiem przestygnie, bierzemy się za przygotowanie polewy czekoladowej. Dobrą, gorzką czekoladę łamiemy lub kroimy na malutkie kawałeczki i rozpuszczamy ją w kąpieli wodnej. Smarujemy nią ciasto, dekorujemy bakaliami lub posypujemy zmielonym ksylitolem (zdrowy puder:-)
Pysznego zajadania:-)