Gdy byłam w szkole podstawowej uwielbiałam bigos. Babcia często robiła nam ogromne ilości swojej pysznej wersji tej potrawy, którą porcjowaliśmy i mroziliśmy, a po przyjściu ze szkoły odgrzewaliśmy, nie czekając aż rodzice wrócą z pracy. Danie to kojarzy mi się najbardziej z tym właśnie okresem w moim życiu - beztroskim, spokojnym, cudownym...
Dawno nie jadłam prawdziwego bigosu, choć wielokrotnie miałam na niego ochotę. Wegańska wersja przypomina mi tamten smak i - choć zamiast kiełbachy są suszone śliwki - smakuje niebiańsko:-)
Składniki:
- 1 duża główka kapusty
- 2-3 cebule
- 3 duże pomidory
- 6-7 śliwek suszonych
- 7 dużych pieczarek
- 1 czerwona papryka
- 1 szklanka posiekanej kapusty kiszonej
- 2 szklanki sosu pomidorowego lub kilka łyżek koncentratu
- ocet jabłkowy, ziele angielskie (6-7 ziarenek), liście laurowe (4-5), sól
- opcjonalnie kilka suszonych grzybków
Na kilku łyżkach oliwy podsmażamy cebulę. Dodajemy do niej pokrojone pieczarki, a następnie paprykę, śliwki i posiekaną kapustę. Jeszcze chwilkę wszystko dusimy, dodajemy kapustę kiszoną, sos pomidorowy, ziele angielskie i liście laurowe. Gotujemy nasze danie na malutkim ogniu ok. 1.5 godziny. Po lekkim przestygnięciu potrawę doprawiamy do smaku solą i octem jabłkowym, jeśli lubimy dania pikantne możemy dodać nieco pieprzu cayenne.
Smacznego!