Nie wiem czy jest jakaś lepsza metoda na dostarczenie sobie zdrowych bakterii, poprawienie pracy jelit i lepsze samopoczucie niż regularne jedzenie własnych kiszonek:-))) Własne kiszonki smakują lepiej niż kupowane, są super zdrowe, mają dużo witaminy C i wiele innych cennych składników. W Polsce najbardziej popularna jest kapusta kiszona (tu jest mój przepis) i ogórki kiszone, ale możemy przecież kisić większość warzyw i są one naprawdę pyszne! W mojej kuchni jest zawsze jakaś kiszona potrawa - jeśli nie kapusta to kimchi (przepis tutaj), zakwas z buraków (przepis tutaj) lub słoik z innymi, kiszonymi warzywami, jak w przepisie poniżej. Zachęcam Was gorąco do kiszenia warzyw, to takie proste i szybkie do przygotowania.
Własne kiszonki to najlepsze symbiotyki - czyli probiotyki - zdrowe, potrzebne nam bakterie i prebiotyki (pokarm dla naszych probiotyków) - wszystko w jednym:-), zdrowo i bez niepotrzebnych dodatków:-)
Składniki:
Popróbujcie robić różne miksy warzyw, aż znajdziecie Wasz ulubiony zestaw. To warzywa, które możecie używać, choć jest ich o wiele więcej, próbujcie:
- kapusta biała
- kapusta czerwona
- kapusta pekińska
- cebula
- buraki
- seler naciowy
- por
- papryka
- kalafior
- bazylia, kolendra, koperek inne zioła
- czosnek, imbir
- liście laurowe, ziele angielskie, pieprz
Warzywa myjemy i kroimy w mniejsze kawałki (wielkość jaką lubicie). Wkładamy je do wyparzonych słoików, ugniatamy, żeby było dość gęsto i ściśle, zalewamy posoloną, przegotowaną, ciepłą wodą (na litr wody 1 łyżka soli niejodowanej, może być troszkę mniej). Warzywa muszą być całkowicie pod wodą. Słoiki przykrywamy gazą, nie zakręcamy i zostawiamy na tydzień lub dwa w ciemnym miejscu. Trzeba do nich czasem zaglądać i jeśli nie są nad wodą docisnąć - jeśli warzywa nie będą pokryte wodą spleśnieją. Po tygodniu próbujemy i jeśli smak nam odpowiada wkładamy do lodówki - jeśli nie, zostawiamy jeszcze na kilka dni.
Kiszone warzywa są wspaniałym dodatkiem do kasz, ziemniaków, surówek i sałatek. Mam nadzieję, że znajdziecie takie, które Wam zasmakują. Moje ulubione ostatnio to kolorowe papryki, seler naciowy, por, cebula i czosnek - naprawdę pyszności:-)
I nie zapominajcie wypić wody ze słoika - tam jest dopiero mnóstwo witamin:-)