
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Buraki w postaci kiszonej mają, tak jak wszystkie kiszonki, podwojoną ilość witaminy C i B (w porównaniu z warzywami świeżymi), które zwiększają przyswajalność żelaza, a zatem chronią przed anemią. Występujący w kiszonkach kwas mlekowy i błonnik pobudzają pracę jelit, a przy tym działają odtruwająco i wspomagają oczyszczanie organizmu z toksyn. W procesie fermentacji zmniejsza się zawartość cukru w warzywach, dlatego też są one mniej kaloryczne i lepiej trawione.
Świeże buraki są doskonałym źródłem kwasu foliowego, zawierają również żelazo, wapń, potas i magnez.
Buraki wzmacniają odporność organizmu, zapobiegają anemii, neutralizują wolne rodniki, wspomagają układ krwionośny, w połączeniu z jabłkiem (sok burakowo - jabłkowy) oczyszczają wątrobę.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ilość buraków zależy od pojemności naczynia, w którym będziemy robić zakwas. Ja używałam na początku szklanego słoja, który ma chyba 3 litry, a może
więcej. Teraz mam 5-litrowy garnek kamienny.
Buraki, po pokrojeniu, muszą zająć mniej więcej połowę tego naczynia. Musicie więc sami przetestować ile potrzebujecie.
Kupujemy kilka/ kilkanaście buraków, dokładnie je szorujemy, odcinamy ogonki i wszelkie czarne plamki i kroimy w plastry. Nie obieramy ze skórki!
Pokrojone buraki układamy w naczyniu tak, żeby zajęły około połowę wysokości, a z tych co zostały robimy np. soczek oczyszczający:-) (przepis tu)
W międzyczasie gotujemy wodę (2-3 litry - to też zależy od pojemności naczynia) i odstawiamy, żeby lekko przestygła. Obieramy główkę czosnku, każdy ząbek lekko miażdżymy nożem i wrzucamy do buraczków:-)
Do naczynia możemy teraz wrzucić jakieś przyprawy, ale to nie jest konieczne - mogą to być listki laurowe lub ziele angielskie, ale ja przeważnie nic nie dodaję.
Dorzucamy też 1-2 kromki razowego chleba na zakwasie - to też nie jest konieczne, ale na pewno przyspieszy proces fermentacji. (Kiedyś nie miałam upieczonego chleba, więc dodałam 2 łyżki zakwasu żytniego i wyszło ok:-)
Ciepłą wodę lekko solimy (do smaku, ja daję niecałą łyżkę soli na 1l wody) - najlepszą solą jaką mamy - dobrze, by nie zawierała jodu.
Naczynie przykrywamy gazą i zostawiamy w ciepłym miejscu. Może być to piekarnik (wyłączony oczywiście:-) lub pobliże kaloryferów. Zimą trzymam zakwas zawsze w piekarniku i od czasu do czasu zapalam w nim lampeczkę na 1-2 godzinki, żeby mu było cieplej:-)
Mieszamy drewnianą łyżką raz dziennie i 4 dnia próbujemy, czy smak nam odpowiada. Niektórzy trzymają zakwas dłużej, ale ja przeważnie 4 dnia już odcedzam i przelewam zakwas do butelek lub słoików.
Zakwas buraczany przechowujemy w lodówce do kilku tygodni ( u mnie nigdy tyle nie stał, bo pijemy regularnie i z wielką ochotą:-) My pijemy prawie codziennie, w małych szklaneczkach, taki zimny, z lodówki, ale jeśli lubicie ciepły, można go lekko podgrzać i doprawić majerankiem lub innymi ziołami - nie można tylko gotować - najlepiej, gdy będzie lekko ciepły.
*Zdarza się, że na powierzchni zakwasu pojawi się pleśń - wtedy trzeba cały zakwas wyrzucić. Oj, nie jest to miłe... Niektórzy twierdzą, że przyczyną tego mogą być sklepowe chleby "na zakwasie", które zawierają również inne składniki. Kiedyś zakwas mi spleśniał, gdy zapomniałam go zamieszać, innym razem wlałam chyba za mało wody - nic nie powinno już wystawać, a jeśli coś pływa, możemy włożyć talerzyk i to docisnąć, żeby na powierzchni była tylko woda.
Powodzenia, dajcie znać jeśli spróbujecie! Życzę dużo zdrowia ☺
Zakwas 2-3 dnia fementuje i jest trochę spieniony - nie zapominajcie o mieszaniu!
4-tego dnia mój zakwas już nie szaleje, uspokoił się i idzie do lodówki:-)
Możecie też obejrzeć cały proces przygotowania zakwasu na filmiku:
:)no i muszę to napisać:)przepis wykorzystam :),bo przyznam ze zakwasu z buraków nie robiłam:(,choć same buraki i sok buraczkowy namiętnie jadam i pijam :),był on podczas moich ostatnich miesięcy diety obowiązkowym płynem w menu:)Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńAsiu, zrób koniecznie, z pewnością Ci zasmakuje, a jeśli chodzi o zdrowotne właściwości to jest ich tak długa lista, że namawiać nikogo nie trzeba:-)
Usuńnigdy nie piłam takiego zakwasu, a buraki i sok z nich uwielbiam.
OdpowiedzUsuńbardzo jestem ciekawa smaku, nie pozostaje nic innego tylko samemu zrobić :)
Kasiu, jeśli lubisz kiszonki na pewno Ci zasmakuje:-)
UsuńKwas buraczany nie tylko świetnie smakuje, ale wygląda niezwykle apetycznie. Szkoda, że lekarze nie zapisują go na receptę. Jest taki znakomity. Najpierw zrobiłam zakwas w jednym garnku glinianym , ale tak mi posmakował, że już robią się trzy;-)Można się nim znakomicie napić.Świetny blog, fantastyczne i kuszące zdjęcia!!!!
OdpowiedzUsuńDobry pomysl z tymi receptami:-) Dzieki za mily komentarz!
UsuńUżywasz buraków ekologicznych? Bo takie ze zwykłego sklepu, bez obrania skórki jakoś sobie nie wyobrażam...ja robiłam kilka lat temu, był dobry ale ja wtedy jeszcze nie miałam wyrobionego smaku do dobrych rzeczy i po 2ch próbach zaprzestałam;) Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńTak, zawsze kupuję buraki organiczne do zakwasu. Dodatkowo myję je jeszcze w occie, a potem w sodzie (zrobilam filmik na ten temat - o usuwaniu pestycydow - jesli masz ochote zobacz na moi kanale YT)
UsuńRobiłam kiedyś zakwas buraczany do picia, świetnie podnosi odporności i poprawia samopoczucie. Polecam:) Chyba znów do niego powrócę:)
OdpowiedzUsuńJa też się właśnie szykuję do zrobienia:-)
UsuńDziękuję za przepis :))))
OdpowiedzUsuńa można jakoś go wkonac nie dodając chleba? bez gletenu? i czy nadaje sie na barszczyk?? :)
OdpowiedzUsuńnadaje się na barszczyk jak najbardziej:-) można nie dodawać chleba, tylko proces fermentacji będzie trwał troszkę dłużej, więc spokojnie może być bez glutenu:-)
Usuńa ja nie dodaję chleba, a zakwaszam wodą z ogórków - jeśli akurat mam słoik otwarty. Nie potrzeba tej wody zbyt dużo :) Jestem ciekawa co sądzisz o takim sposobie?
Usuńwiece ja słyszlam od kilku starszych babek ze dobry zakwas musi spleśnieć( niestety nie mam już kontaktu), i pierwszy który zrobiłam właśnie pięknie mi splesniam rowna szara plesnia ( dodawałam wtedy swojego chleba z miąki ekologicznej - czyli najbardziej naturalny razowiec na zakwasie i miałam możliwość by przez tydzień trzymać go w równej temp. ok 27stopni; nastemple robila z niby razowcem ze sklepu i plesń była już miejscami bialawa a zakwas brzydko pachniał w smaku tez do kitu, potem robiłam tak by nie spleśniał bez chleba , ale te smakowo nie umywają się do tego pierwszego który był po prostu boski- ma ktoś wiedze - gdzie niegdzie pisza żeby splesnial ale nikt nie pokazuje zdjęć , wiec nie jestem pewna i nie wiem czyta szarawa pleśń była w 100% ok
OdpowiedzUsuńOdnośnie pleśni,to zarówno na zakwasie zbytnim, jak i pszennym robi mi się delikatny kożuszek ale lekko zielonkawy, jak przechodzi w szary,to ściągam i wyrzucam. Myślę, że o taką pleśń chodziło. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA co z burakami? Czy nadają się do czegoś? Dorota
OdpowiedzUsuńJa również robię zakwas i go piję regularnie. Metoda w sumie taka sama jak Twoja, ale zaintrygowało mnie to mieszanie bo ja nie mieszam i różnie mi wychodzi, czasem lepszy w smaku, czasem gorszy, czasem dłużej musze go trzymać czasem krócej...Mam pytanie- jak już włożysz te kromke chleba, to potem on cały czas tam jest i mieszasz z tą kromką w środku, czy na jakimś etapie chlebek wyławiasz? Asia.
OdpowiedzUsuńAsiu, nie wyławiam chlebka, jest tam cały czas. Mieszam, bo kilka razy, gdy o tym zapomniałam, zakwas zapleśniał - dlatego sądzę, że to potrzebne:-)
UsuńBarszcz to nasza ulubiona zupa, ale przyznam sie, ze nigdy nie robilam zakwasu :-( Koniecznie musze sprobowac. O ile dluzej bedzie fermentowalo bez chleba? Wlasnie kupilam buraki od rolnika, wiec chce szybko zrobic :-) a nie mam chleba razowego.
OdpowiedzUsuńNie robiłam bez chleba, a też planuję w najbliższych dniach się za to zabrać. Myślę, że kilka dni dłużej - ale najlepiej jest próbować i samemu ocenić.
UsuńJa robię bez chleba i wychodzi doskonały
OdpowiedzUsuńCzy taki zakwas można dodać do rosołu aby powstał barszcz czerwony np. na wigilię?? Jak długo można go przechowywać w słoikach, należy go pasteryzować??
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Nie można w żadnym wypadku pasteryzować ani gotować. Przepis na barszcz wigilijny, z użyciem tego zakwasu jest na moim blogu, zapraszam. Zakwas można tylko lekko podgrzewać, ale nie za mocno:-)
UsuńWitam serdecznie, sok rzeczywiście smaczny i cała nasza rodzinka z przyjemnością pije go. Bardzo ciekawe informacje, spostrzeżenia i rady. Dziękuję i pozdrawiam
UsuńSuper:-) Pijcie na zdrowie:-)
Usuńa czy robicie cos z burakami ktore pozostaja po zrobieniu zakwasu? szkoda bylo by je wyrzucica ale do czego zuzyc? czekam na propozycje :)
OdpowiedzUsuńWitam, buraczki kiszone pysznie smakują z jogurtem naturalnym i ziarnem sezamu. Dodaję je też do pekinki z papryką i suszonymi pomidorami. Lubimy też pochrupać same. Żeby się za szybko nie popsuły przekładam do mniejszych słoików i zalewam zakwasem, przechowuję w lodówce. Pozdrawiam Sylwia
UsuńSuper pomysł z przechowaniem w słoiczkach, dzięki!
UsuńNo właśnie, a czy lepiej zatem kisić je bez skórki - jesli chcemy wykorzystać buraczki w innych celach? Czy zjadać takie ze skórką? Jakoś sobie nie wyobrażam - ale mogę się przecież mylić. Fajny blog - czytam z ogromną przyjemnością :)
UsuńSylwuś, stoi mi zakwas 4ty dzień ale w smaku nie jest raczej kwaśny. Nie mam pleśni ani nic. Dodać mu zakwasu razowego?
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia:-) ja bym spróbowała...a jak masz to kromkę chleba na zakwasie
UsuńCzy sól jest konieczna; fermentacja nie zajdzie bez niej?
OdpowiedzUsuńProszę wybaczyć, jeżeli pytanie okaże się głupie, po prostu staram się nie używać soli.
pozdrawiam.
Ja też nie używam już soli w kuchni poza kiszonkami i chlebami. Sól podobno konserwuje. Nie wiem czy jest konieczna, ale myślę, że warto spróbować bez:-)
Usuńrobilam zakwas bez chleba wyszedl swietny, zastanawiam sie czy moge dodac odrobine, pozostalego zakwasu aby przyspieszyc proces fermentacji nowego? czy ktos wie????
OdpowiedzUsuńooo imie, racja, wybaczcie Ania...
UsuńAniu, oczywiście, że tak:-)
UsuńNie daję chleba. Daję szklankę soku z poprzedniego kwaszenia. Za pierwszym razem dałem sok z kiszonej kapusty. Ponieważ czosnek i sól hamują fermentację, dodaję je do gotowego już zakwasu.
OdpowiedzUsuńsól konserwuje i dlatego w przepisach na potrawy fermentowane dodaje się sól - tak czytałam:-)
Usuńja zrobilam zakwas z buraczkow bez chleba dodalam czosnek , kminek i troche soli morskiej wyszedl pyszny . pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper:-)
UsuńSól konserwuje, czyli hamuje fermentację :)
Usuńkwas powinno sie robic bez dostepu tlenu.sa to bakterie beztlenowe. sol jest potrzebna aby nie rozwijaly sie bakterie niepozadane
OdpowiedzUsuńnie dodaję soli, ani czosnku, ani chleba. Nic nie dodaję. Buraki i woda. I zawsze mi wychodzi doskonały zakwas. A jak zamiast wody dam sok jabłkowy, to już jest barszcz doskonały :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńi piję go codziennie. no i jeszcze ajwar z zsiadłego mleka :)
UsuńSławku, a jak robisz ajwar?
UsuńSławku, wspaniały pomysł z tym sokiem jabłkowym, muszę spróbować:-)
Usuńsą takie garnki kamionkowe hermetyczne (uszczelka wodna) do robienia kiszonej kapusty - rozumiem najlepiej byłoby robić w nich właśnie zakwas i w ogóle nie mieszać ... czy ja dobrze rozumiem ?
OdpowiedzUsuńMi właśnie w takim buraki zapleśniały. Rodzice kiszą kapustę w takim garze ale oprócz tego że jest uszczelka wodna to przyciskają ją kamieniami (takie specjalne - można kupić razem z kamionkowym garem) i dopiero wtedy jest ok. Inaczej wszystko pływa na powierzchni i niestety pleśnieje.
Usuńja dodaje koper jak do ogórków, nie dodaje chleba, buraki podłużne od rolnika, z buraków robię barszcz na rosole lub warzywny. Wkładam z burakami do słoików gorący, lub jak jest dużo , gdy wystygnie przelewam do zamykanych woreczków i do zamrażarki.
OdpowiedzUsuńJa do smaku dodaję goździki ...zakwas nabiera wówczas 'charakteru ' :)
OdpowiedzUsuńspróbuję...:)
UsuńFantastyczne macie pomysły. Znałam kiedyś osobę, która dodawała cebulę - ja też ją czasem dodaję i zakwas smakuje świetnie:-)
UsuńWitam!
OdpowiedzUsuńWyczytałam gdzieś, że zamiast chleba (mieszkam na wsi i paradoksalnie o dobry chleb tu trudniej niż w mieści, podobnie jak i o dobre warzywa...) można dodać dwie, trzy łyżki soku z kiszonych ogórków. Wczoraj tak zrobiłam swój pierwszy zakwas z buraków, zobaczymy, co wyjdzie. Ale będę mieszać!!!
Uwielbiam wszelkie rodzaje barszczu i sądzę że ten przepis jest także bardzo dobry. Aby był smaczny bardzo ważne jest aby nie było przewodnione tylko intensywny smak. Także tego typu zupa jest zdrowa więc warto ją przyrządzać. Sama robię według takiej receptury http://www.open-youweb.com/jak-zrobic-barszcz-czerwony/ tylko że dodatki jak najbardziej można modyfikować w zależności od upodobań. Dziękuję za wpis i go także postaram się wypróbować.
OdpowiedzUsuńZakwas z buraczków robię od wielu lat, z przepisu mojej mamy. Jest b. smaczny bo dodaję przyprawy: dużo kminku, czosnku i pokrojony korzeń chrzanu, listki laurowe i ziele ang.,sól, trochę cukru. Wyleczyłam tym sokiem jelita (bardzo chore). Po zlaniu soku, pozostałość długo gotuję z włoszczyzną i wywar ten stanowi bazę do barszczu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzisiaj zlałam swój zakwas do butelek, a pozostałe buraki przepuściłam przez wyciskarkę do soków. Zyskałam przez to dodatkowy 1 litr zakwasu. zakwas jest pyszny. Zaraz zrobię następny, może tym razem dodam przyprawy z przepisu Uli.Życzę wszystkim miłych i zdrowych świąt.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJaki ma miec smak ten zawas? Bo moj po 4 dniach ma taki buraczany aczkolwiek dziwny smak, ale nie czuc go zbytnio czosnkiem. Czy to dobrze?
OdpowiedzUsuńMój jest kwaśny I nie wiem czy to dobrze?
UsuńDzień dobry!
OdpowiedzUsuńZrobiłam zakwas i obecnie ma konsystencję tężejącej galaretki. Nie ma pleśni, zapach jest prawidłowy. Przyznaję, że nie umyłam ani nie obrałam buraków. Biję się w pierś! Czy spotkała się Pani wcześniej z taką sytuacją? Czy ma Pani może pomysł co można zrobić?
W sobotę robiłam zakwas. Dziś-wtorek mam takie plameczki małe, wyglądające jak oczka, szare i gdzie nie gdzie białe. Obok trochę piany. Dolałam odrobinkę poprzedniego zakwasu. Szkoda, że nie można wkleić zdjęcia. Czy to mi się przypadkiem nie zepsuje?
OdpowiedzUsuńJa robię ten zakwas od roku. Namiętnie go piję ale nie mam pomysłu na zużyte buraki. Co Ty z nimi robisz? Wyrzucasz czy można je do czegoś wykorzystać?
OdpowiedzUsuńŚwietny blog oraz świetne rady, posiłkuję się Twoimi poradami po przejściu 12 dniowej głodówki:) jestem teraz w ostatniej fazie. Odnośnie buraczków po zakwasie wychodzi przepyszna prosta sałatka "warstwowa". Warstwa buraczków pokrojonych w kostkę, po czym cebuli, następnie śledź dobrze wymoczony, buraczki i znów cebula z czosnkiem i na wierzch pokrojone w drobną kostkę jajka:) Można pomiędzy warstwy dołożyć jogurt grecki gęsty:) Zrobiłem taką na święta i wszyscy zjedli ze smakiem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Tomek
I ja podzielę się swoimi spostrzeżeniami. Kiszone buraki robię od mniej więcej roku, początkowo w słoiku, ale szybko przeszedłem do największego garnka jaki mam - 9l. Buraki myję szczoteczką, obcinam zbędne elementy a następnie przepuszczam przez malakser z założonym nożem do robienia frytek. W 3 minuty otrzymuję 3/4 garnka pokrojonych w idealne paski buraków. Dodawałem różne zioła, ale ostatecznie zostało tylko na pieprzu i czosnku. Dodawałem też zakwas żytni (mam zawsze do chleba), chlebek, sok z kapusty, ale najlepsze efekty wg mnie uzyskuję nie dodając nic. Po 4 dniach sok odrobinkę gęstnieje i ma taki głęboki smak, a z pomocą chleba, zakwasu etc taki dobry i gęstszy niż woda nigdy nie wyszedł.
OdpowiedzUsuńCo do pleśni sprawa wydaje się prosta. Wszystko musi być sterylne, wodę gotuję w tym samym garnku - wiec tym samym go wyparzam, buraki trzeba solidnie wymyć i wyszorować, wszelkie narzędzia, noże, łyżki również muszą być świeżo umyte i najważniejsze - nie można tą samą łyżką próbować soku wielokrotnie. Mi pleśń pojawiła się 2 razy - raz użyłem garnka, którego nie umyłem bezpośrednio przez użyciem - przyniosłem go ze spiżarki - niby jest tam czysto itp, ale pleśń się jednak pojawiła. Drugi raz dodałem odrobinę zakwasu żytniego, z którym chyba zaczęło się już coś dziać, pleśni na nim nie było, ale zastanawiałem się czy go dodać, bo jakiś dziwny już był - dodałem i za 3 dni całość wylałem. Tak więc warto się trochę przyłożyć żeby potem móc delektować się wspaniałym smakiem :)
Po odlaniu buraczki przepuszczam przez wyciskarkę otrzymując dodatkowe 2 litry soku.
Zachęcam niezdecydowanych do spróbowania :)
Pozdrawiam
Paweł
A wczym ta pleśń przeszkadza jam sam barszcz jest pyszny !!
UsuńHe,robilam juz zakwas I zawsze mi wychodzil swietny ale ostatnio cos poszlo nie tak nie jest kwasny a do tego wszystkoego zrobila sie z tego plynu galaretka czy mozna go jakos jeszcze uratowac?
OdpowiedzUsuńNiestety nie, trzeba wyrzucić a dodatkowo wyparzyć naczynie w którym był robiony zakwas w celu zabicia bakterii.
UsuńJa robię przepyszny zakwas z buraczków (1 kg) i włoszczyzny bez pora. Nie dodaję chleba, bo zawsze mi to pleśniało. Buraki i włoszczyznę tnę na tarczy do frytek, dodaję sól, duuuużo czosnku (młody daję razem ze skórką), zalewam ciepłą wodą z solą i zakwaszam odrobiną kwasu z poprzedniej partii (latem nie trzeba tego robić, bo za bardzo fermentuje, ale zimą, kiedy fermentacja jest leniwa jest to wskazane). Taki kwas ma cudowny zapach barszczu, więc wystarczy dodać do niego gotowaną fasolę i podawać podgrzane.
OdpowiedzUsuńCześć, mam pytanie, czy taki zakwas posiada w sobie alkohol? Nana
OdpowiedzUsuńNie zawiera
UsuńWitam serdecznie!Wlasnie robie zakwas kolejny raz(przepyszny!).Chcialam spytac czy wykorzystujesz do czegos zakwaszone buraki po odlaniu soku do butelek czy je wyrzucasz?Prosze o odpowiedz i dziekuje.Pozdrawiam.Olga
OdpowiedzUsuńCzasem robiłam surówkę z tych buraczków, tylko nikt nie chciał tego jeść u mnie w domu... Muszę pomyśleć nad lepszym składem takiej surówki, bo wyrzucanie tych buraczków to grzech i wielka szkoda:-) Piszcie jak macie jakieś swoje przepisy...
UsuńKtoś wspominał że można je przepuścić przez sokowirówkę i dodać do zakwasu, muszę to wypróbować
UsuńDzisiaj próbowałem tego zakwasu - bardzo dobry! Również się zastanawiam czy zakwaszone buraki po odlaniu soku do butelek można jeszcze do czegoś wykorzystać? Piotr
OdpowiedzUsuńZakwaszone buraki po odlaniu soku można oczywiście wykorzystać. Internet pełen jest przepisów i sugestii na temat tego co można z nich zrobić (ja wykorzystuję je do zup i sałatek).
UsuńWitam! a ja gdzieś czytałam,że aby nie robiła się pleśn podczas kiszenia,należy użyć nie surowe buraki ale upieczone najpierw w piekarniku,robiłam kiedyś z surowych i rzeczywiście pojawiało się coś białego szarego ala pleśn.Spróbuję z pieczonych.Wielkie ukłony dla Pani Sylwii!!!!!super zdrowe przepisy i dokładnie opisane!
OdpowiedzUsuńWitam.
OdpowiedzUsuńProszę mi powiedzieć czy woda do zakwasu ma być gotowana ,surowa czy tylko podgrzana?
przegotowana ciepła, nie bardzo gorąca ale przyjemnie ciepła - moim zdaniem taka jest najlepsza:-)
UsuńDobrym pomysłem jest zrobić sok w sokowirowce z buraków pozostałych po kiszeniu, i dodać do do zakwasu. Zakwas będzie jeszcze bardziej tresciwy :)
OdpowiedzUsuńa może jeszcze lepiej zamienić sokowirówkę na wyciskarkę? Ale pomysł ogólnie ok.
UsuńJa zawsze zakwas robiłam z tego przepisu http://skuteczneodzywianie.pl/zakwas-buraczany-naturalny-probiotyk/ - twoj jest troszkę inny
OdpowiedzUsuńJa zawsze zakwas robiłam z tego przepisu http://skuteczneodzywianie.pl/zakwas-buraczany-naturalny-probiotyk/ - twoj jest troszkę inny
OdpowiedzUsuń