To z pewnością nie są ciastka, które przypominają nam nasze dzieciństwo:-) Nie oznacza to jednak, że nie mogą przypominać dzieciństwa naszym dzieciom-) Bez mąki, prawie bez tłuszczu - wegańskie, chrupiące i taaaakie zdrowe:-) Idealne ciasteczka do herbatki!
Najlepiej smakują 1-2 dni po upieczeniu.
Składniki:
- 1 szklanka płatków owsianych
- 2 łyżki otrębów pszennych
- 3 łyżki siemienia lnianego (świeżo zmielonego)
- 100g daktyli (ok 16 małych)
- 75ml soku pomarańczowego
- 60ml mleka kokosowego
- 1 łyżka oleju kokosowego
- pół szklanki suszonej żurawiny (80g)
- pół szklanki migdałów (95g)
Płatki owsiane miksujemy na mąkę np. w młynku do kawy. Podobnie robimy z siemieniem lnianym i później z migdałami. Żurawinę i daktyle możemy też zmiksować lub posiekać na bardzo drobne kawałki. Wyciskamy sok z pomarańczy. Wszystkie składniki łączymy w kulę, którą musimy teraz delikatnie rozwałkować. Powstały placek nie może być za cienki (4- 5mm), bo ciężko będzie wykroić z niego serduszka. Z moich foremek powstało 20 ciasteczek serduszkowych.
Piekarnik nagrzewamy do 190 st C i pieczemy ok. 20 minut. Chciałam, żeby ciasteczka były chrupiące, dlatego tak długo je piekłam. Gdy się przesuszyły i poleżały przez noc, były mocno chrupiące:-)
Gorące ciasteczka, zaraz po wyjęciu z piekarnika pospałam startą czekoladą.