![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgt1Ngw7N67TyxLFo4eYozkmvGFcrtF4PigkuUWA8gsTnAFlW2PXyg8nt3SeX3hnuj179frCzduWo1qf6ZsGJ2zRs-5rWf4ISywMYlCfUwR9JeNBkm4E25w06Ahk1660vSP6mHEcG5UuQ/s320/sos_zurawinowy.jpg)
Składniki:
- 650g świeżej lub mrożonej żurawiny
- 350 ml soku ze świeżo wyciśniętych pomarańczy (u mnie były to 3 pomarańcze)
- xylitol (cukier brzozowy) lub miód (delikatny w smaku)
- opcjonalnie - przyprawy korzenne, kardamon, cynamon, gałka muszkatułowa
Żurawinę należy dokładnie opłukać i odrzucić owoce, które są pomarszczone lub zepsute. Do garnka wlewamy sok pomarańczowy, wkładamy żurawinę i na małym ogniu, pod przykryciem, gotujemy 10-15 minut. Po tym czasie owoce zaczną pękać i zabawnie strzelać. Doprawiamy do smaku xylitolem lub miodem i gotujemy kolejne 15-20 minut. Jeśli lubicie konsystencję sosu jednolitą, bez kawałków owoców, możecie widelcem lub jakąś łopatką pougniatać delikatnie owoce, które się nie rozpadły (na sam koniec gotowania). Sos zdejmujemy z ognia i teraz możemy doprawić przyprawami korzennymi. Gotowy sos żurawinowy przekładamy do słoiczków i wstawiamy do lodówki, lub wekujemy i możemy go wtedy przechowywać dłużej.
Zobaczcie jak szybko robi się ten sos:-)