Najlepsze na świecie chipsy! Można się od nich uzależnić, a to chyba najzdrowsze uzależnienie jakie znam i życzę każdemu:-)
Gdy się już przekonamy do tego smaku, ciężko przestać jeść :-).

Jarmuż ma bardzo charakterystyczny, gorzkawy smak. Żeby dodać go do koktajlu trzeba być już mocno "zakorzenionym" z drowym odżywianiu się. Jarmuż można też dusić jak szpinak lub dodawać do sałatek, ale nie dostarczymy sobie wtedy tych wszystkich właściwości, które posiada - a ilość jaką możemy zjeść też jest ograniczona.
I tu właśnie przybywają CHIPSY z jarmużu - codziennie miseczka chrupiących listków znika w bardzo szybkim tempie - u nas i z tego co wiem, nie tylko:-), a świadomość, że pochłaniamy tak wiele drogocennych witamin i minerałów, jest cudowna.
I tu właśnie przybywają CHIPSY z jarmużu - codziennie miseczka chrupiących listków znika w bardzo szybkim tempie - u nas i z tego co wiem, nie tylko:-), a świadomość, że pochłaniamy tak wiele drogocennych witamin i minerałów, jest cudowna.
Można jeść bez wyrzutów sumienia.
Po przeczytaniu cudownej, pieknie i kolorowo wydanej książki o surowej diecie (Going Raw, Judita Wignall), kupiłam od razu suszarkę do warzyw. Tak wiele jest przepisów na różnego rodzaju placki, kotlety, naleśniki - surowe, wegańskie, że zakochałam się w tej diecie totalnie. Warzywa i owoce (i nie tylko), pod wpływem wysokich temperatur tracą dużą część witamin i przede wszystkim enzymy, które są niezbędne dla naszego zdrowia i życia. Po co więc je tracić jeśli można tego uniknąć?
I tak zaczęła się moja przygoda z suszarką do warzyw. To jednak dłuższy temat i nie na ten post:-) Chciałam tylko zaznaczyć, że używając suszarki do warzyw lub piekąc chipsy w piekarniku w najniższej możliwej temperaturze, nie stracimy tych wyjątkowych właściwości jarmużu, zostanie zabrana z niego tylko woda (jeszcze lepiej byłoby suszyć na słońcu, ale to zależy od klimatu, w jakim żyjemy:-)
Zgodnie z informacjami na mojej suszarce, warzywa i owoce nie powinny być podgrzewane do temperatury wyższej niż 57 stopni Celsjusza (135F). Oczywiście można te chipsy zrobić również na patelni - takie też jadłam po raz pierwszy (prezent od sąsiadki:-) - i też były bardzo smaczne - na pewno jest lepiej zjeść takie niż żadne. Gorąco polecam jednak dłuższy proces ich przygotowania - kilka godzin w piekarniku na najniższej temperaturze lub w suszarce do warzyw - ja zostawiam na noc.
OK, a oto przepis:-)
Liście jarmużu dokładnie myjemy i suszymy w wirówce do sałat lub ręczniku papierowym.
Pozbywamy się twardego środka (można go użyć do soku) i rwiemy liście na mniejsze kawałki - takie kilkucentrymetrowe, nie mniejsze.
Po przeczytaniu cudownej, pieknie i kolorowo wydanej książki o surowej diecie (Going Raw, Judita Wignall), kupiłam od razu suszarkę do warzyw. Tak wiele jest przepisów na różnego rodzaju placki, kotlety, naleśniki - surowe, wegańskie, że zakochałam się w tej diecie totalnie. Warzywa i owoce (i nie tylko), pod wpływem wysokich temperatur tracą dużą część witamin i przede wszystkim enzymy, które są niezbędne dla naszego zdrowia i życia. Po co więc je tracić jeśli można tego uniknąć?
I tak zaczęła się moja przygoda z suszarką do warzyw. To jednak dłuższy temat i nie na ten post:-) Chciałam tylko zaznaczyć, że używając suszarki do warzyw lub piekąc chipsy w piekarniku w najniższej możliwej temperaturze, nie stracimy tych wyjątkowych właściwości jarmużu, zostanie zabrana z niego tylko woda (jeszcze lepiej byłoby suszyć na słońcu, ale to zależy od klimatu, w jakim żyjemy:-)
Zgodnie z informacjami na mojej suszarce, warzywa i owoce nie powinny być podgrzewane do temperatury wyższej niż 57 stopni Celsjusza (135F). Oczywiście można te chipsy zrobić również na patelni - takie też jadłam po raz pierwszy (prezent od sąsiadki:-) - i też były bardzo smaczne - na pewno jest lepiej zjeść takie niż żadne. Gorąco polecam jednak dłuższy proces ich przygotowania - kilka godzin w piekarniku na najniższej temperaturze lub w suszarce do warzyw - ja zostawiam na noc.
OK, a oto przepis:-)
Liście jarmużu dokładnie myjemy i suszymy w wirówce do sałat lub ręczniku papierowym.
Pozbywamy się twardego środka (można go użyć do soku) i rwiemy liście na mniejsze kawałki - takie kilkucentrymetrowe, nie mniejsze.
Teraz mamy różne opcje sosów. Ja podam przepis na mój ulubiony, ale można go dowolnie modyfikować próbując dodawać różne warzywa. Można też skropić liście tylko oliwą z oliwek i posolić - też będzie dobre. W moim przepisie chipsy mają jednak trochę serowy smak i są najlepsze:-)
Sos:
- szklanka orzechów nerkowca
- pół szklanki pestek słonecznika (surowych)
- pół szklanki pestek dynii
- 1 marchewka
- 1 papryka czerwona
- 1 łodyga selera naciowego
- pól szklanki pasty sojowej miso (najlepsze jest miso białe)
- pół szklanki octu jabłkowego
- 3/4 szklanki płatków drożdżowych
Orzechy i pestki zalewamy letnią wodą (dobrej jakości, lub przegotowaną) i zostawiamy na 2 godziny. Po tym czasie wrzucamy do malaksera lub blendera (razem z tą wodą) i dodajemy wszystkie pozostałe składniki. Miksujemy, aż powstanie piękny, aksamitny sos.
Liście jarmużu wrzucamy do miski, zalewamy sosem i ręką dokładnie obtaczamy każdy listek osobno. Układamy na blaszcze lub w suszarce i gotowe!
Potem trzeba tylko wytrzymać ten piękny, kuszący zapach i nie podjadać dopóki się porządnie nie wysuszą.
Przechowuję je w szczelnie zamykanych, szklanych pojemnikach lub słoikach.
Smacznego, zdrowego chrupania!