Niezwykle pyszny, bardzo łatwy, dość szybki, mega kaloryczny i super słodki deserek:-) Jeśli ktoś się odchudza niech może nie robi:-) Zawsze jednak lepiej zjeść takie domowej roboty cacko niż kupowane w sklepach, naładowane chemikaliami batony czy cukierki:-) Dobrze jest użyć do tego przepisu daktyli Medjool, bo są duże, ale jeśli nie mamy, mogą być inne.
Daktyle nacinamy wzdłuż, wyjmujemy pestkę jeśli jest i nakładamy farsz. A wymyśliłam sobie taki farsz:
Daktyle nacinamy wzdłuż, wyjmujemy pestkę jeśli jest i nakładamy farsz. A wymyśliłam sobie taki farsz:
- 3 łyżki masła migdałowego
- 2 łyżki miodu
- pół kubka pokruszonych herbatników
Mieszamy składniki farszu łyżką i nakładamy do środka daktyli jak na zdjęciu poniżej. Następnie rozpuszczamy w kąpieli wodnej 2 tabliczki gorzkiej czekolady, ciągle mieszając i uważając, żeby jej nie przegrzać. Daktyle zanurzamy w czekoladzie i układamy na papierze pergaminowym. Możemy też posypać je wcześniej wiórkami kokosowymi - najlepiej niesłodzonymi.
Zostawiamy tak do czasu, aż czekolada pięknie zastygnie (nie wkładamy do lodówki) - ok. pół godzinki.
Robiłam ten deser wieczorem, od razu oczywiście spróbowałam, ale myślę, że następnego dnia było jeszcze smaczniejsze:-) No i nie można zjeść więcej niż jeden, góra dwa daktyle, bo będzie za słodko, ale to naprawdę pychotka:-)))